
Wejście na Wielką Sowę i Lisie Skałki
Puchacz
Wielka Sowa (1015 m n.p.m.) najwyższy szczyt w Górach Sowich, tworzący Koronę Gór Polski. Kolejny z tych szczytów mało wymagających, przyjemnych i zachęcających do dłuższego spaceru. Szlaków do celu jest wiele, bezpośrednio są do wyboru cztery opcje, dodatkowe odnogi jeszcze od tych ścieżek dają szerokie pole możliwości urozmaicenia sobie trasy.
W zależności od oczekiwań i czasu można pokusić się o dłuższy trekking z punktami widokowymi na trasie. Osobiście rekomenduję taką opcję, tym bardziej, ze ścieżki są leśne, a spacer przyjemny. Ja wybrałam opcję ze schroniskiem po drodze, między innymi dlatego, żeby przybić pieczątkę. Na szczycie w sezonie, jest tez otwarta budka z napojami, przekąskami, magnesikami i jak się okazało, kolejną pieczątka do kolekcji. Informacja dla zmotoryzowanych, zaznaczona na mapce trasa, zaczyna się i kończy przy darmowym parkingu.
Biała wieża
Oprócz budki z fafołkami, na szczycie jest całkiem sporo różnych atrakcji. Zaliczają się do nich duże i drewniane rzeźby sów, biała wieża widokowa, ławeczki i miejsce na ognisko oraz toalety, chociaż bardziej klasyfikuje się to pod wychodek. Wracając jednak do wieży, jest biała, murowana, wysoka na 25m, a wstęp na nią jest płatny (ok. 5 PLN). Jako, że szczyt to polanka otoczona lasem, wejście na wieże może być jednym ze sposobów, żeby szerzej rzucić okiem na pagórki i sielski krajobraz tamtejszych wsi. Jednym ze sposobów, ale nie jedynym.
Konkurencyjny widoczek do tego ze szczytu białej wieży, widoczny jest ze skalnego punktu widokowego po drodze na parking. Układając trasę, jeżeli tylko jest taka możliwość, staram się wracać inną drogą. Tym razem tak było i całe szczęście, bo zielony szlak na Wielką Sowę praktycznie w całości schowany jest w lesie. Jest to oczywiście miła ścieżka przez las, sam las jest już dobrą opcja na spacer. Jednak z tyłu głowy, pląta się zawsze taki niedosyt, że jak to, przecież jestem w górach, to gdzie te góry.
No właśnie, gdzie one są?
Zdecydowanie rekomenduję zielony szlak na Lisie Skałki. Można tam dojść w kilkanaście minut z parkingu w miejscowości Sokolec lub potraktować jako punkt widokowy w drodze powrotnej z Wielkiej Sowy. Tamtejsze widoczki są świetne, zresztą tak samo jak możliwość pohasania sobie dodatkowo po skałkach. Można tam uchwycić ładny kadr, totalnie za darmo i napawać się widoczkami niskich górek, które szczególnie w letnio polnej odsłonie, mają sporo uroku.
Sielskie klimaty i leśne ścieżki to cechy charakterystyczne szczególnie dla niższych gór w Polsce. Oczywiście jest tego więcej i podobne pejzaże malują się w innych wpisach z serii szczytów Korony Gór Polski i nie tylko
Góry Stołowe, Szczeliniec Wielki
Droga na Ślęże śladem niedźwiedzia
Polsko- czeska droga na Orlice
K.


Zobacz również

Różowe owce i Walia poza szlakiem
21 grudnia, 2018
Droga na Kozi Wierch od Zawratu, czyli kawałek Orlej Perci
20 listopada, 2018